Autor tego bloga
O mnie
Samotna mama dwóch cudownych dziewczynek... zawsze zabiegana, jedząca nieregularnie księgowa. Wielokrotnie próbowałam schudnąć, raz się fajnie udało na ducanie, ale efekt jojo był spektakularny... Chcę zmienić głównie moje nawyki żywieniowe, jeść regularnie... Trzymam kciuki za Was i za siebie :)
Statystyki bloga
Liczba wyświetleń: 5858
Liczba postów: 74
Liczba postów: 74
Wtorek, 5 lipca 2016 | 12:15:07
Dzień 84
Czuję się jak na początku diety... chodzę głodna i głupoty mi w głowie, a to skubnę dodatkowy owoc, a to garść migdałów...
każde złamanie diety spowodowało zaburzenie w odchudzaniu, z jednej strony jestem zła z tego powodu, że tak łatwo ulegam pokusom... a z drugie rozgrzeszam się... tak właśnie tak szukam tanich wymówek...
wypiłam już prawie dwa litry wody, a gdzie do końca dnia? :(
każde złamanie diety spowodowało zaburzenie w odchudzaniu, z jednej strony jestem zła z tego powodu, że tak łatwo ulegam pokusom... a z drugie rozgrzeszam się... tak właśnie tak szukam tanich wymówek...
wypiłam już prawie dwa litry wody, a gdzie do końca dnia? :(
Serwis internetowy DietMap wykorzystuje pliki cookies, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookies. Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Zastrzeżenia Prawne.
Każde naruszenie planu diety wadzi późniejszymi konsekwencjami wahań. No cóż, jeśli co tydzień masz fetę u rodziny, to potem organizm przestawia się i domaga czegoś... chce więcej. Weź się w garść, trzymaj planu i wkrótce ciągoty znikną. Trzymam kciuki!
Wiem Alu, ale jak pisałam czerwiec to był gorący okres :( walczyłam długo o spadek wagi, więc się nie poddam, a pomarudzić muszę, bo inaczej bym zażerała smutki ;)
Na to jesteśmy tutaj, by słuchać marudzenia i dodawać otuchy lub O-Pe-aRa słusznego, bo w słusznej sprawie! Dla Twego dobra. To nic osobistego. A swoją drogą - piękna ta tęcza ;-)