Proszę czekać,
trwa ładowanie danych.

Diet map





Sobota, 28 maja 2016 | 14:43:27 Tydzień pod znakiem małego sukcesu
Jest nieźle.
Przede wszystkim '6' z przodu chociaż nie ma powodów do dumy, ale wiadomo, że małe sukcesy motywują.
Jadę na dwa fronty i z VITALIA ćwiczę. Jest to niestety jedyna strona, która w jakiś sposób jest w stanie spowodowac, że jakkolwiek ruszę tyłek. Nienawidzę siłowni, klubów Fitness i wszystkich tych spendów pełnych spoconych ludzi obserwujących siebie nawzajem a w domu nudno i ciężko sie samemu zmotywować. Na razie mam 3 całogodzinne treningi za sobą. Pot leci z tyłka a zakwasów nie ma, więc ćwiczenia są fajne i mądrze zorganizowane.
Jeśli chodzi o dietę? Staram się trzymać 1500 kcl, ale nie płacze, jeśli jednego dnia (jak np. wczoraj) zrobie dwa pyszne dania i popije je winem więc zamknęłam dzień wynikiem 2000 kcl. Pamiętajcie, że coś trzeba z tego życia mieć ;)

Moj mały ale przyjemny grzech z wczoraj: krewetki w czerwonym pesto curry z mleczkiem kokosowym ;)
Poniedziałek, 23 maja 2016 | 18:23:09 Dzień I
Jadę na dwa fronty... Vitalia i DietMap.
Niestety Vitalia, która pomogła mi 5 lat temu pozbyć się 10 kg, teraz nie zacheca niczym.
To taka strona, w której jest wszystko, ale nie ma fajnych ciekawych przepisów.

Potrzebuje motywacji, ciekawych pomysłów na coś niskokalorycznego, zdrowego.
Jeść lubię i to się nie zmienie. Głodówki sa bez sensu, więc nawet nie zaczynam.

Do zrzucenia wiele nie jest - 7 kg będzie mnie jak najbardziej zadowalała.
Pewnie wiele osób powiedziałoby mi 'po co się odchudzasz, skoro planujesz zajść w ciążę?'
Tak, planuje zajść w ciążę i to jak najszybciej się da, dlatego właśnie potrzebuje już teraz zmienic swoje nawyki, zmienić dietę i trochę o sobie zadbać.
Będzie mi lżej i lepiej, jesli w ciąże zajdzie 65 kg kobieta niż 71 kg babsztyl :)