Autor tego bloga
O mnie
Samotna mama dwóch cudownych dziewczynek... zawsze zabiegana, jedząca nieregularnie księgowa. Wielokrotnie próbowałam schudnąć, raz się fajnie udało na ducanie, ale efekt jojo był spektakularny... Chcę zmienić głównie moje nawyki żywieniowe, jeść regularnie... Trzymam kciuki za Was i za siebie :)
Statystyki bloga
Liczba wyświetleń: 5857
Liczba postów: 74
Liczba postów: 74
Czwartek, 2 czerwca 2016 | 08:34:48
Dzień 51
Dziękuję za wczorajsze wsparcie i ustawienie do pionu :)
Czasami mam takie dni, że jak mówił Pawlak w filmie "Tylko siądź i płacz"... :)
Dzisiaj jest lepiej, jest Moc i uśmiech od rana
Pani Ania zaleca ważenie się raz w tygodniu, to będzie strasznie trudne ;)
Co do zwiększenia aktywności... bardzo bym chciała więcej, a jak mówią chcieć to móc...
Wczoraj na rowerze 5 km przejechane... :)
Miłego dnia, pozdrawiam Czytających
Czasami mam takie dni, że jak mówił Pawlak w filmie "Tylko siądź i płacz"... :)
Dzisiaj jest lepiej, jest Moc i uśmiech od rana
Pani Ania zaleca ważenie się raz w tygodniu, to będzie strasznie trudne ;)
Co do zwiększenia aktywności... bardzo bym chciała więcej, a jak mówią chcieć to móc...
Wczoraj na rowerze 5 km przejechane... :)
Miłego dnia, pozdrawiam Czytających
Serwis internetowy DietMap wykorzystuje pliki cookies, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookies. Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Zastrzeżenia Prawne.
Od czegoś trzeba zacząć! 5 km to już coś! Z ważeniem się nie warto przesadzać, więc weź sobie wolne od codziennego sprawdzania. To może spowodować depresję. A po co Ci to? Lepiej znajdź sobie jakąś przyjemność i oddawaj się jej chociaż raz w tygodniu, tak całkiem.
Depresja mi niepotrzebna, strasznie ciężko się z niej wychodzi... mam swoje małe przyjemności np. domowe SPA raz na jakiś czas
Opowiedz mi proszę o domowym SPA :-) Nie doświadczam tego.
Moje domowe SPA to wanna wody z pachnącą pianą, maseczka na twarzy, czasami i na dekolcie i leżenie z zamkniętymi oczami... czasami zapalam tylko kilka małych świeczek i siedzę w takim półmroku... peeling całego ciała w międzyczasie... innym razem stopy zanurzam do miski z ulubionym żelem czy płynem do kąpieli i solą kuchenną taką zwyczajną... ścieram pięty, wklepuję maskę do stóp :) takie zwyczajnie zwyczajne rzeczy :)
Jakie to niezwykłe! Do tego jeszcze światło i zapach świec! nie robię sobie czegoś takiego, nie mam cierpliwości. Ale poczułam klimat z Twojego opisu. Pięknie! Kasiu, jaki jest Twój sukces w diecie? Ile udało się Tobie osiągnąć przez te pięćdziesiąt kilka dni?
Ala... ja czasami potrzebuję tak sobie legnąć w wannie... do tego muzyka z neta i jeszcze winko by się czasami przydało hahaha... Na razie mam 8 kg w dół :)
To ładnie! Duże osiągnięcie :-) Winko mam swoje z winogron. Przyjaciółka próbowała i porównała do węgierskiego Tokaja. W Polsce znane też jako Węgrzyn.
Dziękuję :) jeszcze trochę do zrzucenia mam ;) Ja wino piję okazjonalnie jak nie mam dzieci pod opieką i jak mam z kim... więc nieczęsto :) To znaczy że masz dobrą rękę do robienia wina, a przede wszystkim że używasz dobrych składników :)
Pomagam mężowi, to jego ręka jest dobra do trunków. Na wino używamy tylko całe winogrono (wiśnie z pestką) i cukier lub miód. Żadnych sztucznych dodatków. Dajemy trunkowi długo pracować, ile potrzebuje. Zlewamy w butelki dopiero po upływie roku. Sama robię z kitu pszczelego na spirytusie lekarstwo na żołądek i gardło. Robiłam też orzechówkę. Ale rzadko, bo mała butelka wystarcza na kilka lat.
Rozumiem :) Ja się tym nigdy nie interesowałam, ponieważ nie mam ani takich potrzeb ani miejsca :) Co to "domowej medycyny" tylko syrop z cebuli czy buraka dla dziewczynek :)