Wtorek, 12 lipca 2016 | 21:50:50
25. Dzień dwudziesty szósty. Luzy?
W niedzielę zrobiłam spacerem jakieś 10 km, z czego połowę z 9cio kilogramowym obciążeniem zamotanym w chustę ;) Trening już odpuściłam. W poniedziałek treningu nie było z przyczyn wyższych. Albo niższych, jak kto uważa. Dzisiaj już bez lenia. 19/30 30 DS. Jeszcze jutro lvl 2, a od czwartku nareszcie lvl3.
Zapinam biustonosz ciaśniej. Nareszcie czuć coś w którymś elemencie garderoby. Tragedii nie ma. Ale nie jest też tak dobrze, jak być powinno.
Będzie lepiej.
Zapinam biustonosz ciaśniej. Nareszcie czuć coś w którymś elemencie garderoby. Tragedii nie ma. Ale nie jest też tak dobrze, jak być powinno.
Będzie lepiej.
Serwis internetowy DietMap wykorzystuje pliki cookies, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookies. Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Zastrzeżenia Prawne.
Oczywiście, że będzie :) Trzymam kciuki za kolejne postępy :)