Niedziela, 15 maja 2016 | 02:17:03
Dieta, a co to takiego?
Ryba mi cuchnie. Wodą. Mułem. Szuwarami. Ryby jem tylko wtedy, gdy jestem nad morzem. Obiad miał być z rybą. A w lodówce znalazłem mięso mielone, które zrumieniłem z przyprawami i czosnkiem. Makaron z pszenicy "durum". Dwa pomidory. Garść oliwek nadziewanych papryką. Kilka kropel tabasco. Pyszne!
Mam wrażenie, że nie o to w tej całej przygodzie z dietą chodzi. Nadinterpretacja rozumienia słów o zmianie nawyków żywieniowych. Zmarnować ma się to, co kilka dni wcześniej kupiłem? Jestem dumny z obroku na śniadanie, czterech posiłków w ciągu dnia i kolacji z białym serem. Chudym. Teraz będę wypatrywał "zer" przy procentach.
Dzisiaj wyjeżdżam służbowo na dwa dni. Nocleg w hotelu. Posiłki restauracyjno-knajpiane. Wyzwaniem będzie zbliżyć się do tego co w menu diety. Zobaczymy co z tego wyniknie. Hamburgery sio, paszły ode mnie z daleka!
Mam wrażenie, że nie o to w tej całej przygodzie z dietą chodzi. Nadinterpretacja rozumienia słów o zmianie nawyków żywieniowych. Zmarnować ma się to, co kilka dni wcześniej kupiłem? Jestem dumny z obroku na śniadanie, czterech posiłków w ciągu dnia i kolacji z białym serem. Chudym. Teraz będę wypatrywał "zer" przy procentach.
Dzisiaj wyjeżdżam służbowo na dwa dni. Nocleg w hotelu. Posiłki restauracyjno-knajpiane. Wyzwaniem będzie zbliżyć się do tego co w menu diety. Zobaczymy co z tego wyniknie. Hamburgery sio, paszły ode mnie z daleka!
Serwis internetowy DietMap wykorzystuje pliki cookies, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookies. Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Zastrzeżenia Prawne.
Jedzenie na wyjazdach to chyba największe wyzwanie. :)